Wróćmy
i my z Francji do Polski – tym razem z Honoriuszem Balzakiem (w
oryginalnej pisowni imienia i nazwiska Honore de Balzac). I odnotujmy
niewątpliwą ciekawostkę. Otóż w wyszukanym w archiwum numerze
amerykańskiego dziennika „The New York Times”, datowanym 7 maja
1882 roku, znajduje się artykuł pt. „Balzac's cup of tea”
(Filiżanka herbaty Balzaka) z informacją o podróży tego wielkiego
pisarza francuskiego, żyjącego w latach 1792-1850, na wschód
Europy. Według gazetowej relacji, w czasie tej podróży Balzak
zatrzymał się na nocleg w pewnym dworze. Podczas rozmowy z polską
panią domu do pomieszczenia weszła młoda, piękna dziewczyna z
filiżanką herbaty w ręce. Gdy dowiedziała się kim jest gość, z
wrażenia upuściła naczynie, zaklaskała w ręce i zakrzyknęła:
„Nie może być, wielki Balzac”! „W istocie to ja” – odparł
twórca, a potem o tej chwili napisał: „Poczułem smak sławy”.
Ową dziewczyną była Ewelina Rzewuska, po zamążpójściu –
Ewelina Hańska, a po owdowieniu (rok 1841) – żona Honoriusza
Balzaka (rok 1850). Tak napisała amerykańska gazeta dawno dawno
temu...
Tymczasem według różnych polskich źródeł, początek znajomości Honoriusza Balzaka i Eweliny Rzewuskiej-Hańskiej był inny. W 1832 r. ta arystokratka z wybitnego polskiego rodu, napisała list do pisarza, dając w nim wyraz wielkiego podziwu dla jego twórczości. List ten zapoczątkował wieloletnią wymianę korespondencji i wzajemną fascynację dwojga. Do pierwszego spotkania Balzaka z zamężną wówczas Hańską doszło w szwajcarskim Neuchatel w 1833 roku. W materiałach źródłowych znaleźć można następującą, nawiązującą do omawianej tematyki, maksymę Honoriusza Balzaka: „Wielka miłość zaczyna się od szampana, kończy zaś herbatą”. Paradoksalnie, w opisanym przez „The New York Times” przypadku herbata rozlana z upuszczonej filiżanki była na początku wielkiej miłości jej wielkiego autora. Jakaż to romantyczna historia...
Na inny herbaciany
aspekt stosunków Balzaka z panią Hańską zwraca uwagę Wojciech
Nowicki w recenzji książki pt. „Balzac's Omelette” (Omlet
Balzaka) amerykańskiej pisarki Anki Muhlstein, opublikowanej w
magazynie „Książki”. Pisze tak: „Z panią Hańską (Balzak)
prowadził handel wymienny – ona mu z Polski posyłała chińską
herbatę, bo – twierdził – na próżno takiej szukać w Paryżu,
on się rewanżował galaretką z pigwy; nie warto chyba dodawać, że
był to towar niezwykle trudny do znalezienia”.
W
publikacji „Wieczory i herbaty” wydanej w 1903 roku w Krakowie
znajduje się
następująca
porada: „Przyjęcia
herbaciane powinny być
organizowane w określone
dni tygodnia czy miesiąca
i powinny im towarzyszyć
pisemne zaproszenia. Na tego rodzaju przyjęcia
przychodzi się
w Krakowie pomiędzy
siódmą
a ósmą.
W Warszawie i Paryżu
w pół
do dziesiątej.
Około
północy
wszyscy się
rozchodzą.
Herbatę
podaje się
między
dziesiątą
i jedenastą
na rozmaite sposoby, w każdym
domu inaczej. W ścisłym
jednak – zachodnim czyli francuskim znaczeniu tego wyrazu, herbatę
powinno się podawać
w salonie, wtedy bowiem sprawia najmniej utrudnienia i kłopotu,
staje się
pożywieniem
ultra towarzyskim, nie zmusza do poruszania się
z miejsca na miejsce i opuszczania miłego
kącika
i kółeczka,
w którym się
już
od godzinki przyjemnie rozmawiało”.
Na marginesie tej publikacji warto zauważyć, że tradycje kulinarne
z terenu Krakowa i Galicji z przełomu XIX i XX wieku przywołuje
dzisiaj firma Krakowski Kredens, która oferuje m.in. taką jak wtedy
herbatę. Jest to „Herbata z Ceylonu serwowana u profesorowej
Rydlowej angielską modą codziennie o 17-tej”.
„Portret malarzy w
Jamie Michalikowej” – obraz Alfonsa Karpińskiego. Olej, płótno,
75x91 cm. [„Portret...” powstał ok. 1905 roku. Teraz w zbiorach
Muzeum Narodowego we Wrocławiu. (Przedruk z internetu). Znany jest
znakomity obraz Józefa Pankiewicza (1866-1940) „Filiżanka
herbaty – wizyta” (dwie damy przy stole nakrytym do herbaty),
namalowany w 1922 roku, nawiązujący do Vermeera. Niestety, dla
autora tej publikacji prezentacja fotogramu obrazu Józefa
Pankiewicza na tym miejscu okazała się niemożliwa].
<script>
function disableSelection(target){
if (typeof target.onselectstart!="undefined") //IE route
target.onselectstart=function(){return false}
else if (typeof target.style.MozUserSelect!="undefined") //Firefox route
target.style.MozUserSelect="none"
else //All other route (ie: Opera)
target.onmousedown=function(){return false}
target.style.cursor = "default"
}
disableSelection(document.body)
</script>
</script>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz